Aktualnie odbywa się najsławniejszy, największy, najstarszy wyścig kolarski na świecie – Tour de France. Wyścig ten jest dużo bardziej prestiżowy niż np. Mistrzostwa Świata, czy nawet Olimpiada. Dla wszystkich kibiców kolarstwa to prawdziwe święto. Generalnie mało rzeczy aktualnie absorbuje mnie bardziej niż śledzenie kto wygrał etap, na którym miejscu w generalce są faworyci i jakie są profile najsłynniejszych podjazdów przez które będzie jechał Tour!

Tour de France już drugi rok z rzędu dorobił się oficjalnej aplikacji na iOS. Przyznam się, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony aplikacja wygląda pięknie i działa doskonale. Spójrzcie sami:

      

     

Piękne, prawda? Z punktu widzenia kibica od czasu do czasu włączającego Eurosport być może tak. To co jest najważniejsze, czyli wszystkie możliwe klasyfikacji, trasę wyścigu, zdjęcia oraz wideo możemy tutaj w miarę sensownie posegregowane odnaleźć. Z punktu widzenia zapalonego kibica kolarstwa są jednak duże braki. Te braki to:

  • Niezwykle ogólne profile podjazdów – kompletnie bez szczegółów takich jak średnie nachylenie, najtrudniejsze fragmenty, itp. Taki profil jak widać powyżej do niczego się nie nadaje.
  • Brak jakichkolwiek szczegółów odnośnie biografii kolarzy.
  • Kompletnie zapomniane konto na Twitterze, do którego prowadzi link z oficjalnej aplikacji – ostatni tweet jest z grudnia 2009 roku?!?! 
  • No i najważniejsze – aplikacja w tym roku nazywa się Tour de France 2012 presented by Skoda. Jest zatem oficjalny sponsor aplikacji. Nie ma sprawy, ten wyścig zasługuje na sponsorów jak żaden inny. Tylko dlaczego przy tej liczbie informacji – niepowalającej, żeby była jasność – przeznaczonych raczej dla niedzielnych kibiców kolarstwa ta aplikacja jest płatna? Przyznam się, że nie wiem dlaczego. Niedzielny kibic, który być może byłby zaspokojony taką ilością informacji, raczej jej nie kupi. Kibic zaangażowany, którego interesuje wszystko co związane z tym wyścigiem, który nie poskąpi pieniędzy, będzie zawiedziony. Ja jestem. A przecież nie trzeba daleko szukać pozytywnych przykładów. Przykład aplikacji Giro d’Italia pokazuje, że można. Szkoda, że w przypadku dużo większego wyścigu jakim jest TdF to się nie udało.
 
 
 
Tour de France – oficjalna aplikacja
Tagi: