Normalnie nie komentuję wyników finansowych Apple. Zostawiam to innym samemu koncentrując się głównie na wrażeniach z użytkowania sprzętu, ale tym razem zrobię wyjątek, bo okazja jest wyjątkowa. Takich wyników sprzedaży i idących w parze wyników finansowych świat IT jeszcze nie widział. W dużym skrócie w ostatnim kwartale rozliczeniowym Apple osiągnęło:

  • 46,33 mld usd przychodu
  • 13,06 mld usd zysku
  • 5,2 mln sprzedanych komputerów
  • 15,4 mln sprzedanych iPadów!
  • 37,04 mln sprzedanych iPhone’ów

Szczególnie ta ostatnia liczba robi niewiarygodne wrażenie. O ile mnie pamięć nie myli wszystkie przewidywania analityków nie przekraczały 30 mln sztuk! Należy zwrócić uwagę, że dwa produkty, których jeszcze 4 lata temu w ogóle nie było (iPhone i iPad) dzisiaj generują 73% przychodu spółki, a sam iPhone ponad 53%!

Źródło: macrumors.com

Apple nie jest już od dawna spółką produkującą komputery, choć i tutaj należy zwrócić uwagę, że osiągnęła rekordowy wzrost. To spółka, która swój biznes mocno opiera w zasadzie tylko na iPhonie i iPadzie, czyli można powiedzieć na… gadżetach. Sprzedaż komputerów, czyli tego na czym Apple wyrosło, generuje dzisiaj „zaledwie” 14% przychodu! Można dzisiaj śmiało powiedzieć, że bez produkcji komputerów Mac, Apple znakomicie by sobie poradził. To z jednej strony jest szokujące i fascynujące, z drugiej zaś niezwykle niepokojące. Bo czy czasem za 2-3 lata Tim Cook i spółka nie odetną mniej dochodowych nóg? Po iPodzie ja płakać nie będę, ale po komputerach? Wiem, że tak postawiona teza dzisiaj wydaje się szokująca i nieprawdopodobna. Ale czy właśnie nie oglądamy takich szokujących i nieprawdopodobnych rzeczy? Jakby ktoś 5-6 lat temu powiedział, że Apple będzie największą spółką na świecie z kapitalizacją ponad 400 mld dolarów, to czy ktoś by uwierzył? A te zaledwie 14% udziału komputerów w sprzedaży ogólnej Apple? Czy to dla obserwatora powiedzmy z 2005 roku nie byłaby herezja?

Jest takie powiedzenie uknute przez analityków po krachu zapoczątkowanym upadkiem Lehman Brothers w 2008 r. „oczekuj nieoczekiwanego”. Po dzisiejszych wynikach Apple jestem gotowy uwierzyć we wszystko.

Pozostaje tylko jedno pytanie. Na co Apple zbiera gotówkę? Aktualnie Apple posada w gotówce i w papierach wartościowych blisko 98 mld dolarów. Tylko w ciągu ostatniego kwartału przybyło im aż 16 mld!. Po co im te blisko 100 mld dolarów? Jakieś pomysły? Przy tym tempie przyrostu kapitału na kontach za jakieś 4-5  lat będą mogli kupić za gotówkę np. Microsoft… Dobry pomysł?

Prawie 100 mld dolarów w gotówce
Tagi: