Dzisiejszy update iOS do wersji 4.2.1 zapalił światełko w tunelu. Dwie funkcje dotąd płatne, wchodzące w skład MobileMe zostały odblokowane i udostępnione wszystkim MacUserom za darmo. Pierwsza z nich to Find My iPhone, a druga to Galeria Zdjęć. Bardzo chciałbym wierzyć, że jest to początek udostępnienia funkcjonalności MobileMe za darmo. Nie da się ukryć, że zdecydowaną większość usług MobileMe już od dawna oferuje konkurencja w dużo lepszej wersji bez żadnych opłat. Moja wiara jest podtrzymywana tym, że nie mogę się doszukać innego zastosowania dla wielkiego centrum obliczeniowego, które Apple buduje w Karolinie Północnej. Jak nic, Apple przygotowuje się do przeniesienia części swoich usług do chmury obliczeniowej (iTunes, jakaś część usług z nowego systemu operacyjnego), a część z już oferowanych usług, czyli właśnie MobileMe, jak nic wymaga upgrade’u, odświeżenia, czy też może obniżki cen.

Widzę dwie drogi dla tego serwisu. Pierwsza, to sugerowana, wychciewana przeze mnie (to powiedzenie nani mojej córki o zachowaniu mojej córki), obniżka ceny do 0. Nie da się, moim skromnym zdaniem, w erze Gmaila i Dropboxa kasować rocznie po 99 dolarów/79 euro za usługi, które konkurencja daje albo za darmo albo w dużo niższych cenach (ja płacę za dodatkowe 20GB mojego Gmaila 5 dolarów rocznie). Ok, zawsze znajdą się użytkownicy skłonni płacić za synchronizację ustawień między różnymi Makami (tego jednego konkurencja nie oferuje), za bezsprzecznie najprostszą z możliwych konfigurację poczty, kalendarza, czy też książki adresowej. Prościej skonfigurować poczty w mail.app, niż za pomocą MobileMe nie sposób sobie wyobrazić. Tylko…. ilu jest takich użytkowników? Według mnie niewielu, a już na pewno nie za tę cenę. Może jakby nie było Gmaila…., ale jest.

I druga opcja, to kosmiczne centrum danych budowane w Karolinie Północnej poprzedza, dramatyczny skok w jakości oferowanej usługi. Na czym ta jakość miałaby polegać. Otóż bawię się MobileMe już niecały miesiąc i moja lista życzeń wobec tej usługi jest następująca:

  • szybko działający iDisk – to co jest teraz, to klasyczny żart z użytkownika
  • zdecydowane przyspieszenie całej usługi. Korzystanie z poczty, kalendarza, czy też książki adresowej przez stronę jest dosyć wolne, a przez to uciążliwe
  • iDisk o zdecydowanie większej objętości. Jakieś 100GB w standardzie :) albo w bardzo sensownej cenie. Ja potrzebuję na swoją pocztę już teraz niecałe 10GB. Taki wynik osiągnąłem po około 3 latach używania tylko Gmaila. Gdybym zamiast Gmaila używał MobileMe, spowodowałoby to, że z iDisku zostałoby mi już tylko, szybko zmniejszające się, 10GB. Cennik dodatkowej przestrzeni dyskowej jest oczywiście w stylu Apple, czyli z kosmosu, dla mnie absolutnie nie do przyjęcia:

  • Webowa wersja MobileMe pozwala na wysyłanie maili z aliasów. To bardzo dobrze, jest to dla mnie podstawowa funkcjonalność. Dodam tylko, że nie korzystałbym z Gmaila, gdybym nie mógł za jego pomocą wysłać poczty firmowej. Jeżeli Apple dałoby taką funkcjonalność polegającą na korzystaniu z możliwości wysyłania maili z aliasów, ale z programu Mail.app jak i z programu Mail na iPhone’a (oczywiście zsynchronizowanego przez IMAP), to bardzo poważnie rozważyłbym przesiadkę.

Krótka ta lista, prawda? Jest mi do szczęścia naprawdę niewiele potrzebne. Cała reszta usługi MobileMe jest dla mnie akceptowalna i nawet mi się podoba. Także jeżeli ktoś z Apple to czyta, to… macie czas do 25 grudnia. Wówczas kończy mi się trail MobileMe i jeżeli nic się w tej usłudze nie zmieni, to nie zamienię jej na wersję płatną.

Na koniec chciałbym wspomnieć o tym o czym pisałem na początku i o czym trąbili dzisiaj wszyscy, tj. o udostępnionej za darmo funkcjonalności Find My iPhone. Jeżeli nie jesteście użytkownikami MobileMe (tam ta usługa jest w standardzie) i już ucieszyliście się z darmowej funkcjonalności Find My iPhone, to sprawdźcie najpierw jaki macie telefon. iPhone 3GS, a może 3G? Tak? To możecie przestać się cieszyć. Darmowa usługa Find My iPhone, z kompletnie niezrozumiałych mi przyczyn, jest zarezerwowana tylko dla użytkowników iPhone’a 4, iPada i najnowszego iPoda Touch.

Nie ma oczywiście żadnych przeszkód technicznych, gdyż użytkownicy MobileMe posiadający te starsze iPhone’y mają w pełni działającą usługę Find My iPhone. Dlaczego więc? Celowe utrudnianie życia osobom ze starszym sprzętem? Delikatne zmuszanie ich do zamiany sprzętu na nowszy? Pewnie tak, choć metoda przypomina bardziej kij niż marchewkę.

I na koniec okazuje się, że zabezpieczenie Apple przed używaniem tej funkcji na starszych iPhone’ach, jest wyjątkowo dziurawe. Wystarczy prosta sztuczka polegające na tym, że:

  1. Pożycz od kolegi iPhone’a 4, iPada lub najnowszego iPoda Touch
  2. Aktywuj tam funkcję Find My iPhone za pomocą swojego Apple ID
  3. Skasuj swoje konto z urządzenia kolegi
  4. Aktywuj, już tym razem bez przeszkód, FMI na swoim starym, wysłużonym, ale wciąż sprawnym iPhonie 3G lub 3GS.

Ciekawe kiedy Apple to zablokuje?

Update (23.11.2010): Jednak nie ma darmowej galerii zdjęć. Wczoraj ponoć można było takową założyć, bez posiadania konta MobileMe. Dzisiaj już nie można.

Jak to jest z tym darmowym MobileMe?
Tagi: