Obejrzałem ostatni Keynote. Bez zbędnych wstępów: jestem pod gigantycznym wrażeniem. Widać, że Apple znowu ma to „coś”. Prezentując nowego MacBooka Pro Retina wyprzedziło całą konkurencję o epokę. Do tego Mountain Lion i iOS6 pokazane na jednej konferencji. Efekt byłby jeszcze bardziej szokujący, gdybyśmy od pół roku nie oswajali się z możliwościami nowego OSX-a. Jak dla mnie to był jeden z tych wielkich Keynote’ów podczas którego zaprezentowano niezwykle spójną wizję rozwoju oprogramowania oraz absolutnie rewolucyjny sprzęt.

Całą konferencję sprowadziłbym do dwóch najważniejszych tematów, na które należy zwrócić uwagę:

1. MacBook Pro z ekranem typu Retina – Ten komputer to przyszłość. Ekran o rozdzielczości 2880×1800 pikseli urywa głowę! Tak już całkiem niedługo, zapewne prędzej niż się spodziewamy, będą wyglądały wszystkie laptopy od Apple. Wydajność tego komputera, zastosowane podzespoły są absolutnie szokujące. Co tu dużo mówić, prawdziwe cacko dla wymagających użytkowników. Przyczyną dlaczego Apple w ogóle pozostawiło w ofercie pozostałe laptopy (bez Retiny) jest to, że po pierwsze ta matryca wymaga kosmicznej konfiguracji sprzętu, a przez to bardzo drogiej. Po drugie gdyby tak zrobili, to wówczas najtańszy laptop w ich ofercie kosztowałby ponad 10 tysięcy złotych. Tego oczywiście zrobić nie mogli. Zatem ten właśnie MacBook jest oferowany jako topowy model dla grupy profesjonalistów, którzy nie godzą się na żadne kompromisy sprzętowe. Niestety muszą wraz z tym zaakceptować ceny od 10k w górę. Jeżeli dla kogoś to za dużo, ma wówczas do dyspozycji modele w tradycyjnej konstrukcji.

Należy odnotować brak w ofercie 17 calowego MBP. Podejrzewam, że 17 calowa wersja powróci, jak już doczekamy się procesorów i kart graficznych zdolnych do pociągnięcia ekranów 4xfullHD, czyli coś około 3840×2160 pikseli. Podejrzewam, że pozostawienie w ofercie 17 calowego MBP spowodowałoby, że to ten komputer mimo braku ekranu typu Retina byłby najdroższym laptopem w ofercie. A to właśnie piętnastkę z Retiną Apple chce promować jak najdroższy, najlepszy, wszystkomający, wyprzedzający epokę sprzęt. Gdyby w ofercie byłoby coś droższego spowodowałoby pewien dysonans wśród ewentualnych kupujących. A tak nie ma wątpliwości, najdroższy, najmocniej promowany jest najlepszy. 

 3. Jedność systemów OSX i iOS – jeszcze chwila, a będąc bardziej precyzyjnym jeszcze kilka lat i przestaniemy odróżniać prezentacje nowego OSX-a i nowego iOS-a. A może już za chwilę Apple zacznie prezentować jeden system? Nie wiem jak długo potrwa ta „chwila”, ale to nieuniknione. Pytanie nie jest „czy”, tylko „kiedy” to nastąpi. Póki co rozwój obydwu systemów zdąża do tego, aby użytkownik przestawał czuć różnicę, na którym urządzeniu aktualnie pracuje. Czy siada do biurka do pracy na komputerze (na Maku oczywiście!), czy na kanapie korzysta z iPada, czy też w pociągu ma w ręku iPhone’a, to przestaje powoli mieć znaczenie. Efekty jego pracy mogą być identyczne. Nie ma przecież różnicy w efekcie końcowym, czy dany dokument w Pages będzie edytowany na Maku czy na iPadzie. Ok, praca na Maku może być wygodniejsza, ale często zmuszeni jesteśmy coś robić w biegu, w taksówce, w pociągu, w kolejce do lekarza. Wówczas bez żadnej straty na jakości końcowego efektu jesteśmy w stanie kontynuować nasze dzieło. Apple już serwuje nam po kolei takie obrazki, jednocześnie zachęcając deweloperów do tworzenia multiplatformowych aplikacji. Od teraz mamy pracować, grać i komunikować się dokładnie tak samo niezależnie od urządzenia, które trzymamy w ręku. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Aplikacje, które komunikują się przez iCloud muszą być zrobione idealnie, a sama usługa iCloud nie może w decydujących momentach dostać czkawki. 

 

 

Takie aplikacje, producentów innych niż Apple, oczywiście powstają. Ja kojarzę iA Writera i Byword. Jak znacie więcej, które dzięki usłudze iCloud pozwalają niemalże jednocześnie pracować na różnych urządzeniach, dajcie znać w komentarzach.

A jeżeli chcecie poznać więcej opinii o minionej konferencji Apple, posłuchajcie 38 odcinka MacGadki!

Kilka słów o WWDC
Tagi: